Pokaz rzeźbienia w lodzie na wrocławskim Rynku

Wczoraj na Rynku odbywał się pokaz rzeźbienia w lodzie. Mimo że śniegu i zimy jeszcze nie ma, to zrobiło się o jakieś 10 stopni mniej, oglądając pracę profesjonalistów i młodych adeptów sztuki lodowej. Wszystko, to w ramach trwającego jeszcze do piątku Jarmarku Bożonarodzeniowego.

Wczoraj i dzisiaj #5

Wyjątkowo dzisiaj, a nie w niedziele, kolejne porównanie.

Zostajemy dalej na wschodniej pierzei Rynku. Dokładnie na jej północnej części, gdzie najczęściej handlowano różnego rodzaju błyskotkami i biżuterią.

Na chwilę uwagi zasługują dwie kamienice.

Pierwsza od lewej – stosunkowo nowa, bo z 1994 roku. Jest to rekonstrukcja barokowej fasady kamienicy, jaka stała tam przed wojną. Nad wejściem zobaczyć można złotego psa, który jest symbolem wspomnianej kamienicy (Pod Złotym Psem).

Natomiast trzecia kamienica od lewej, Kamienica Pod Złota Kotwicą, ma restauracyjny rodowód z nutą słonecznej Italii. I tak też jest obecnie, ponieważ mieści się tam restauracja La Scala, serwująca włoską kuchnie. Przed wiekami niejaki Camillo – Włoch z Werony przyrządzał tam rewelacyjną pieczeń z jelenia. W tej restauracji zatrzymywała się ówczesna śmietanka, a dania Camillo, jak i Wrocław znane były w całej Europie. Podobno przyjazny duch Camillo nadal czuwa nad podawanymi potrawami.

Właścicielami tej kamienicy była rodzina Artzatów, a wspominam o tym, ponieważ nieopodal w kościele św. Marii Magdalenym jest kapitalny nagrobek Adama Caspara von Artzata. Szczególnie polecam miłośnikom kobiecego ciała :). Natomiast na ulicy Malarskiej 30, znajduje się drugi dom Artzatów, mieści się tam Artzat cafe.

Co do samej kamienicy, pod koniec 1872 została zburzona, by wznieść pięciokondygnacyjną kamienicę, obecną na poniższym zdjęciu. Po wojnie, podczas generalnego remontu, dodano dość ubogo wyglądający barokowy szczyt.

Foto (kwiecień 1926) pochodzi z albumu „Wrocław Fotografie z okresu międzywojennego” autor Iwona Bińkowska, wydawnictwo via nova.