Wczoraj i dzisiaj #7

Na wrocławski Rynek jeszcze wrócimy.

W drodze na Ostrów Tumski warto porównać jak wyglądała okolica ulicy Oławskiej. Zaułek Winogronowy, bo on jest na pierwszym planie powstał w średniowieczu i łączył ulice Oławską z Krawiecką. Po wojnie został zlikwidowany, a samą ulice Oławską wyprostowano. Na zdjęciu z Wratislaviae Amici można zobaczyć ja okolica zaułka i Oławskiej wyglądała chwile po wojnie. Wszystko wypalone, pozostały same ruiny. Choć jak można zobaczyć na tym zdjęciu, kamienica spod numeru 67, czyli ta narożna zachowała swój front, czego nie można powiedzieć o innych.

Tak okolica zaułka prezentowała się po odgruzowaniu w oddali po prawej widać ocalałe zabudowania ulicy biskupiej, gdzie mniej więcej znajduje się teraz sklep Proline.

Na czerwono zaznaczyłem omawiany Zaułek Winogronowy (większy rozmiar po kliknięciu)

Tyle słowem wstępu teraz porównanie Wrocław – Wczoraj i dzisiaj.

Źródło:
- Wratislaviae Amici – http://wroclaw.hydral.com.pl/
– Foto (około 1930) pochodzi z albumu „Wrocław Fotografie z okresu międzywojennego” autor Iwona Bińkowska, wydawnictwo via nova.
Współczesne Jacek Zarychta

 

Wczoraj i dzisiaj #5

Wyjątkowo dzisiaj, a nie w niedziele, kolejne porównanie.

Zostajemy dalej na wschodniej pierzei Rynku. Dokładnie na jej północnej części, gdzie najczęściej handlowano różnego rodzaju błyskotkami i biżuterią.

Na chwilę uwagi zasługują dwie kamienice.

Pierwsza od lewej – stosunkowo nowa, bo z 1994 roku. Jest to rekonstrukcja barokowej fasady kamienicy, jaka stała tam przed wojną. Nad wejściem zobaczyć można złotego psa, który jest symbolem wspomnianej kamienicy (Pod Złotym Psem).

Natomiast trzecia kamienica od lewej, Kamienica Pod Złota Kotwicą, ma restauracyjny rodowód z nutą słonecznej Italii. I tak też jest obecnie, ponieważ mieści się tam restauracja La Scala, serwująca włoską kuchnie. Przed wiekami niejaki Camillo – Włoch z Werony przyrządzał tam rewelacyjną pieczeń z jelenia. W tej restauracji zatrzymywała się ówczesna śmietanka, a dania Camillo, jak i Wrocław znane były w całej Europie. Podobno przyjazny duch Camillo nadal czuwa nad podawanymi potrawami.

Właścicielami tej kamienicy była rodzina Artzatów, a wspominam o tym, ponieważ nieopodal w kościele św. Marii Magdalenym jest kapitalny nagrobek Adama Caspara von Artzata. Szczególnie polecam miłośnikom kobiecego ciała :). Natomiast na ulicy Malarskiej 30, znajduje się drugi dom Artzatów, mieści się tam Artzat cafe.

Co do samej kamienicy, pod koniec 1872 została zburzona, by wznieść pięciokondygnacyjną kamienicę, obecną na poniższym zdjęciu. Po wojnie, podczas generalnego remontu, dodano dość ubogo wyglądający barokowy szczyt.

Foto (kwiecień 1926) pochodzi z albumu „Wrocław Fotografie z okresu międzywojennego” autor Iwona Bińkowska, wydawnictwo via nova.